Taki Zlot był wart każdego złota!Relacja z Jubileuszowego Zlotu Stulecia Harcerstwa w Krakowie. Zazwyczaj tak bywa, że kiedy siedzimy w domu i nie ma nic do zrobienia to czas nam się dłuży i dłuży, a gdy pracy i zabawy jest po sam czubek głowy to wskazówki i kartki kalendarza uciekają szybciej. W naszym podobozie Hufca Murowana Goślina-Czerwonak-Skoki(-Biedrusko) czas także nie dał za wygraną i pędził jak szalony powodując niechciany koniec Zlotu. Parafrazując Pana Jurka Owsiaka, już przed wyjazdem wiedzieliśmy że „się będzie działo”. Wskazywało na to kilka poszlak. Po pierwsze jechała nas „Wspaniała Jedenastka”, po drugie strona internetowa Zlotu zapowiadała niezłą przygodę, a po trzecie tam gdzie jedzie „46GDH” tam zawsze jest nadzwyczajnie. Poniższa relacja zdarzeń w dwustu procentach to potwierdza.
Jak to "włochacze" rozkręcili imprezę! :)O tym że jesteśmy wyjątkową drużyną nikogo przekonywać nie trzeba, udowodniliśmy to nie raz na wielu imprezach harcerskich! Ale to, że w drużynie posiadamy talenty, godne finału "Mam Talent", jest rzeczą dla nas pozytywnie zaskakującą. Oto krótka historia jak to nasi drużynowi włochacze "rozkręcili" Dni Biedruska!
Strona ruszyła!Jak widać strona została oficjalnie otwarta! W niektórych miejscach trzeba jeszcze uzupełnić dane do tych aktualnych, ale po za tym strona jest już w pełni funkcjonalna. Ze strony testowej przeniosłem tylko te ważniejsze długoterminowe artykuły, reszta to były tylko informacje bieżące i krótkie komunikaty. Z czasem tutaj będzie ich równie dużo. A nad wszystkim czuwa nasz "komandos"
Obóz w Ostrowie już za nami!!!Niestety, wszystko się kiedyś kończy. Co dziwne nawet obozy 46GDH „WIDMO”. Choć na obozie byliśmy jedynie 9 dni, to w naszej pamięci pozostaną one na długie lata. Sam początek obozu już był niezwykły. Dziesięciu śmiałków pod dowództwem drużynowego Mariusza i przybocznych Błażeja oraz Konrada wsiadło o godzinie 6 20 do autobusu linii 918. Wszyscy już wtedy wiedzieli, że właśnie w tym momencie dla niektórych zaczęła się życiowa przygoda. Po przesiadce do autobusu MPK linii 51, każdy z nas był już rozbudzony. Druh Dzik jako pierwszy pokazał wszystkim co oznacza być prawdziwym „Widmokiem”
|