Reportaż z podróży do Norwegii -> dh Mateusz Kuc

Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny 

 

 

NORWEGIA











Autor: dh Mateusz Kuc



COŚ O MNIE

Nazywam się Mateusz Kuc. Działam w ZHP już od 10 lat i aktualnie jestem członkiem harcerskiej drużyny z Biedruska, 46 Grunwaldzka Drużyna Harcerska Czerwonych Beretów ,,WIDMO” im. Obrońców Westerplatte. Działa ona w Hufcu Czerwonak w Chorągwi Wielkopolskiej.
Oprócz działalności w wyżej wymienionej drużynie, jestem także członkiem Drużyny Reprezentacyjnej Chorągwi Wielkopolskiej (Od niej mam tą biało-czerwoną chustę, tą na zdjęciu).

Aktualnie jestem studentem Politechniki Poznańskiej i studiuję  informatykę na Wydziale Elektrycznym na pierwszym roku.



O CZYM BĘDZIE TEN ARTYKUŁ?

Jest to moje podsumowanie wyjazdu do Norwegii w czerwcu 2014 roku. Chcę z Wami się podzielić moimi wrażeniami i tym co tam takiego ciekawego zobaczyłem  i co udało mi się tam zwiedzić. Dlatego też od razu zaznaczę, że niniejszy artykuł jest jednym z moich zadań na stopień instruktorski Przewodnika.

Dlaczego Norwegia? Jest to bardzo ciekawy kraj względem kultury i historii, jest także bardzo malowniczy. Przez jego brzegi ciągną się fiordy. Przyjechałem tu też w ramach odwiedzin mojej rodziny, która tu mieszka już od 7 lat w Mjondalen, niedaleko Drammen i niedaleko stolicy Oslo.

Wykorzystałem ten fakt i zdecydowałem się połączyć ten wyjazd z moją próbą przewodnikowską. Dlatego w ramach tego pomysłu powstał ten artykuł. Zapraszam do miłego czytania Uśmiech

CO MNIE ZASKOCZYŁO?

Gdy przyleciałem już na lotnisko Torp Oslo (które jest kilkanaście kilometrów od faktycznego Oslo) zauważyłem w momencie lądowania, że jest mnóstwo wgłębień w lądzie od strony morza. To właśnie były fiordy. O nich powiem też później.

Z lotniska odebrał mnie wuj. W drodze do Mjondalen (1h jazdy z haczykiem) widziałem coś niesamowitego. Przejeżdżałem przez niesamowity krajobraz. Miałem wrażenie, że jadę cały czas doliną, między ogromnymi wzgórzami czy górami. Większość z nich pokryta była drzewami iglastymi, które były bardzo wysokie. To wszystko sprawiało wrażenie potęgi natury. Wszystko to było dzikie, naturalne. To mi się bardzo spodobało, co równie dobrze mnie zaskoczyło. Takie przyjemne, aczkolwiek potężne pierwsze zetknięcie się z norweskim krajobrazem.

Dzikość, naturalność, spokój, cisza. To wszystko było czuć kiedy jechałem i podziwiałem to wszystko.

 

Mjøndalen

Ta mała przytulna miejscowość miała swój urok. Tu byłem przez tydzień u rodziny. To miasteczko mieści się na południe od Drammen o kilka kilometrów dalej. Obie te miejscowości przecina rzeka o nazwie Drammenselva.

 

Powyższe zdjęcie ukazuje rzekę Drammenselva, jest ono w dolinie, a w tle widać na ścianie tej doliny kawałek miasta Drammen.

 

 



Nazwa miejscowości po norwesku na dworcu kolejowym.

 

W samym Mjondalen zrobiłem mnóstwo spacerów. Podziwiałem życie tych rdzennych mieszkańców. Starałem się to wszystko chłonąć. Zauważyłem np. stadion miejscowego klubu piłkarskiego. W tamtych rejonach jest dość jednym  z popularniejszych klubów.

Pamiętam też, że szokiem były dla mnie ceny wszystkiego. Wszystko co widziałem czy to w sklepach, czy gdziekolwiek indziej, było (dla mnie jako polaka) bardzo drogie. Tutejsze ceny niejednokrotnie przekraczały 6-krotność polskiej ceny. Jednak muszę tu zwrócić Wam uwagę. Trzeba koniecznie wziąć pod uwagę fakt na tutejsze zarobki. Przykładowo, Jan Kowalski w Polsce zarobiłby miesięcznie średnio 2,300 zł, a w Norwegii taki Nowak zarobiłby ok. 10 000 koron Norweskich (przeliczając na polskie: ok. 4800 zł). Na początku trudno mi to było pojąć i się przestawić na ten tok myślenia. Jest to ciekawa sprawa.

 

NO DOBRA, JESTEM W NORWEGII I CO DALEJ?

Na samym Mjondalen moja wizyta w Norwegii się nie skończyła. Zwiedziłem kilka ciekawych miejsc, niektóre bardzo widowiskowe. Miałem okazję wejść na prawie szczyt krańca doliny. Ale to już dalej. Poniżej zobaczycie listę miejsc, które odwiedziłem i krótki opis danej miejscówki Uśmiech


OSLO, STOLICA NORWEGII



Z dworca w Mjondalen (o którym już wcześniej wspomniałem) wyjechałem pociągiem prosto do Oslo. Podróż trwała ok. godziny z kawałkiem. Pociąg jechał bez żadnych turbulencji (drobny fakt który mnie zaskoczył, gdyż znając polskie pociągi,  była to dla mnie duża różnica).

Samo to miasto było dla mnie ogromne. Zrobiłem tu również duży spacer i dotarłem do pałacu królewskiego króla Norwegii, Haralda V.

 

Sam pałac prezentuje się swoją wielkością i stagnacją. Został odrestaurowany przez aktualnego króla Norwegii w 2002. Można było zwiedzać wnętrza, ale nie miałem na to czasu Uśmiech

 

Kilka ciekawostek:

  • mimo, że para królewska mieszka w tym pałacu, to można go zwiedzać (część, nie wszystko Uśmiech )

  • co roku jest święto, kiedy to para królewska pozdrawia swoich poddanych z balkonu

  • jest w kształcie litery U (miało być H, ale nie starczyło pieniędzy)

 

Naprzeciwko pałacu jest niesamowity widok. Niestety nie posiadam w swoim zbiorze konkretnego zdjęcia, ale chodzi o to, że widać ulicę która ciągnie się bardzo daleko.


To zdjęcie powyżej jest jednym z dowodów, że faktycznie byłem w Norwegii i to w moim mundurze Uśmiech

 

Za mną na zdjęciu widać kawałek owej ulicy. Niech zdjęcie nie zmyli. Ona jest długa. I tą drogą przespacerowałem się do kolejnych punktów wycieczkowych w Oslo.

PS. Miałem taką zabawną sytuację, że gdy stałem odwrócony plecami do pałacu i byłem bez kurtki, to w tym momencie pewna starsza pani poprosiła mnie, żebym stanął i jej zapozował do zdjęcia (z tego co pamiętam była z Wielkiej Brytanii).

 

Innym miejscem, który zwiedziłem w Oslo, był najnowszy budynek opery.




  • Opera w Oslo to największy obiekt kulturalny który powstał w Norwegii od blisko 700 lat.

  • Projekt pochłonął prawie 4,4 mld NOK (waluta norweska, przeliczając szybko ~ 2 mld zł)

  • Otwarcie nastąpiło w 2008 roku

 

Zwiedzając miasto natknąłem się na kilka ciekawych rzeczy. Mianowicie zauważyłem, że jest bardzo dużo rzeźb. Sam widziałem ich z kilkanaście. Spostrzegłem też, że Norwegia jest bardzo nastawiona na multi-kulti. W odróżnieniu od Polski, jest zdecydowanie więcej czarnoskórych, azjatów i innych obcokrajowców.

Potem zwiedziłem kilka pomniejszych uliczek, czerpałem ich uroki, ale nie zrobiłem niestety ich zdjęć. Jednak uważam, że moja podróż do Oslo była zakończona sukcesem.

SPIRALA

Spirala jest bardzo ciekawym miejscem. Otóż jest ono wywiercone w górze wulkanicznej o nazwie Bragernesasen. Jest tunel z dołu i można nim pojechać na samą górę. W samym środku tej góry można też znaleźć coś ciekawego, a mianowicie pomnik trolla. Troll jest istotą, która nie lubi słońca i żyje w ciemnościach. I tak samo jest również w tunelu, sam pomnik jest lekko oświetlony. Oto zdjęcie:

 

Wyjeżdżając na samą powierzchnię natrafimy na parking, obok którego jest średniej wielkości restauracja. Będąc w tym miejscu można zobaczyć niesamowity widok. Otóż przed nami rozciągał się widok Mjondalen jak i Drammen. Można było dobrze zauważyć, że miasteczka mieszczą się w dolinie, otoczonej wzgórzami przez którą przepływa rzeka Drammenselva.

Stąd rozciąga się niesamowity widok! Uśmiech

 

 


VERDES ENDE

Po polsku to miejsce nazywa się ,,Koniec świata”. Brzmi ciekawie. Okazuje się, że jest to miejsce najbardziej wysunięte na południe w Norwegii. Można stąd podziwiać panoramę cieśniny Skaggerak z licznymi wysepkami wynurzającymi się z morza. Gwoli ciekawostki, w 1932 roku wzniesiono w tym miejscu latarnię morską, która malowniczo wkomponuje się w obraz.

 

 

 

 

 

DODATKOWE ZDJĘCIA + INFO

 


PIENIĄDZE

Jak już wcześniej wspomniałem, waluta w Norwegii to korona norweska. Na zdjęciu powyżej tak się prezentują pieniądze w Norwegii. Ciekawostką jest to, że wzór i kształt tych pieniędzy został stworzony z myślą dla niewidomych. Czując wielkość pieniądza i dziurkę można określić nominał pieniądza.



ZNAKI DROGOWE

Są bardzo do siebie zbliżone Mruga Są dodatkowe informacje na niektórych znakach jak i też inne ciekawe symbole, np człowiek przechodzący przez pasy na niebieskim tle w Norwegii ma kapelusz, a u nas nie. Dodatkową ciekawostką jest też to, że samochody służbowe w Norwegii mają zieloną rejestrację.

 

 

PS. Możliwe, że zaktualizuję artykuł o kilka ciekawostek Mruga